Czy są tematy, na które wstydzisz się wypowiadać? Czy w Twoim otoczeniu są ludzie, którzy niechętnie poruszają jakieś kwestie? Okazuje się, że w polskim społeczeństwie jest wiele tematów tabu. Miesiączka jest jednym z nich. Dlaczego?
- Czy miesiączka to temat tabu?
- Dlaczego okres to temat tabu?
- Miesiączka w księgach świętych
- Czy warto rozmawiać o miesiączce?
Czy miesiączka to temat tabu?
Wśród przykładów tematów tabu znajduje się m.in. miesiączka. Dlaczego? Z pewnością winy trzeba szukać w obyczajach sprzed lat. Jakoś tak się utarło, że jest to sprawa kobiet. Co więcej — wstydliwa. Owszem, bywa, że jest kłopotem, ale dlaczego robić z tego temat nie do rozmowy? Niestety, choć w siłę rośnie ruch młodych aktywistek miesiączkowych, to jednak nie są w stanie wywołać rewolucji w myśleniu ogółu społeczeństwa, które dąży do tego, by „te dni” były dalej tylko i wyłącznie sprawą kobiet.
Dlaczego okres to temat tabu?
Dlaczego miesiączka wciąż wzbudza takie negatywne emocje? Oczywiście winy należy upatrywać w patriarchacie! Panowie nie miesiączkują, więc dla nich to rzecz obca. A co obce, to złe. A krew jest tym bardziej oznaką czegoś niedobrego. Tak więc w dawnych czasach często miesiączkujące kobiety były odosobniane. Czy im to przeszkadzało? Jest wiele doniesień, że niekoniecznie. Był to dla nich czas dla siebie, odpoczynku od codziennych zmartwień. Warto jednak wiedzieć, że zarówno za menstruację, jak i napięcie przedmiesiączkowe (PMS), a więc czas, gdy samopoczucie kobiety ulega zdecydowanemu pogorszeniu, a często wręcz jest okresem dość nieobliczalnym pod względem stałości emocji, winiono macicę, która ma „humory”, a przez nią kobieta staje się szalona. Nic więc dziwnego, że z tematu miesiączki zrobiono tabu. Było to potrzebne zarówno ze strony mężczyzn, jak i kobiet. Dodatkowo sytuację pogarszała religia. Co pisano o miesiączce w księgach świętych?
Miesiączka w księgach świętych
W dawnych czasach wiara była mocno zakorzeniona w codzienności. Religia odwoływała się do wielu spraw życia ludzi, w tym również do menstruacji. Niestety jak można się domyślić, główne nurty wiary podchodziły do tematu co najmniej podejrzliwie. W Starym Testamencie można znaleźć informacje, że współżycie z kobietą, która miesiączkuje, jest grzechem śmiertelnym. Stąd wykluczanie miesiączkujących kobiet ze sfery mężczyzn na czas menstruacji. Oczywiście najbardziej widoczne jest to w ortodoksyjnym judaizmie. Tam kobiety nie dość, że modlą się osobno, to jeszcze podczas menstruacji są całkowicie wykluczone z obrządku. Z kolei w kościele islamskim kobiety, które mają okres, nie mogą nawet… dotknąć Koranu. Oczywiście i w innych wierzeniach spotyka się podobne podejście. Tego typu zachowania służą tylko i wyłącznie spychaniu tematu do podziemia.
Czy warto rozmawiać o miesiączce?
Menstruacja jest światu tak samo potrzebna, jak inne dobra. Wszak to biologia. Miesiączkująca regularnie kobieta, jeśli nie ma problemów zdrowotnych, jest płodna. To dość dziwny przypadek, że o seksie świat chętniej mówi niż o miesiączce. Niestety uprzedzenia dorosłych przekładają się na dzieci. Przez to kolejne i kolejne pokolenia dorastają w przekonaniu, że o miesiączce lepiej nie mówić, że jest to coś nieprzyjemnego, brudnego… Generalnie powód do wstydu. Rozmawiając o menstruacji, jak o każdym innym aspekcie życia, ale używając odpowiednich słów, można poprawić samopoczucie miesiączkujących kobiet. Warto rozmawiać o okresie nie tylko z dziewczynkami, które z czasem czeka ten stan, ale również z chłopcami. Muszą dorastać w przeświadczeniu, że jest to całkowicie normalny element kobiecości i płodności. Dzięki temu staną się bardziej otwartymi i empatycznymi partnerami dla dziewcząt i kobiet ze swojego otoczenia, a one przestaną podczas okresu czuć nie tylko ból, ale i stres, dyskomfort, czy zażenowanie.
4 komentarze
Nic co ludzkie nie jest mi obce! Nie ma się czego wstydzić, ale wiem, że to coś co się wynosi ze szkoły, jak rówieśnicy się smieją… za młodu trudno jest się tego nie wstydzić, a im człowiek starszy tym mu wszystko jedno. Ja otwarcie mówię o okresie :D
U mnie się zawsze mówiło o miesiączce i dziękuję mamie za to… Skręca mnie jak słyszę, że koleżanki mają TE DNI, zamiast nazywać rzeczy po imieniu.
Próbuję tego oduczyć mojego chłopaka, bo strasznie drażni mnie to, że nie może mu przejść przez usta słowo „okres” albo „miesiączka”…
Polecam profil na instagramie @mamokres.pl, pani pięknie odczarowuje temat miesiączki! Mam nadzieję, że kiedyś przestanie być tabu